niedziela, 26 lipca 2009

Pro arte et studio - korporacja smutnych inżynierów

Tekst o takim tytule napisałem jeszcze przed wyjazdem do Stanów. Krótko po przylocie przeczytałem go ponownie, trochę infantylny, ale wtedy nie wydawało mi się, że muszę się tym przejmować. Ostatnio czytałem go ponownie. Nie wiem, to jest nadal problem, z którym znów się muszę zmierzyć. Niby wiele się zmieniło, rynek powierzchni komercyjnych spadł na łeb, trzeba ruszyć do ataku, pokazać coś więcej a my wciąż tacy sami – coraz bardziej smutni, coraz bardziej…sfrustrowani!

Nie, nie z powodu kryzysu w branży. To jest sprawa innej materii.

Widziałem wielu zdolnych ludzi, z którymi pracowałem biurko w biurko i wiem, że oni istnieją i ze są moimi kolegami z pracy i ze można właśnie tak. Myślę nawet że jesteśmy do tego zobligowani. Inspiracja to raz, chęć samodoskonalenia to dwa, zmagania się z samym sobą i swoimi słabościami to codzienny obowiązek – do tego nas powołano. Tekstu jednak nie opublikuję tutaj gdyż nie o to chodzi co myślałem dwa lata temu. Chodzi o to co się dzieje dziś. Wiem, że rynek usług budowlanych w Polsce jest formą nieco patologiczną, ale jestem przekonany, że już niedługo nastanie czas nieco innej szkoły projektowej – ja ją nazwę HVAC 2.0 (dwa-zero). Nie jest to kwestia tanich haseł ani mody (chociaż wielu do tego nie dorosło). Jest to przede wszystkim wymóg przemysłu, jego nowotworowego charakteru i problemu jakim jest skończony zasób paliw kopalnych. W serii pro arte et studio pod tytułem „A jednak szkiełko i oko” napisałem o programowej stronie HVACu 2.0. Trochę nie rozumiałem wtedy jednak czym ta zmiana jest powodowana. Teraz właśnie sobie to uświadomiłem. Mentalna strona nowej szkoły wymaga postępu na każdej z płaszczyzn projektowania. Nowa platforma wymaga jednak najwięcej od smutnych inżynierów znad Wisły, którzy uwierzyli, że postęp technologiczny i jego granice wyznaczają dzienniki ustaw. Ja nadal chcę stanąć obok swoich bohaterów i nie chciałbym ich sobie sam wymyślać. Mam nadzieję, że jesteśmy gotowi, że z tych wielu różnych dróg przez życie „nie wybraliśmy jednak źle”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz