poniedziałek, 19 października 2009

Miejski stressss

Zachowaj spokój...
stań z boku...

cofnij się parę kroków...

piątek, 16 października 2009

Madrid - between my soul and... my soul rubaszna

Z tym ostatnim postem o Madrycie to troche sie pomylilem, ciekawe ile jeszcze tak razy... Nie wierze, ze oni chcieli kiedykolwiek wrocic. Coraz czesciej tak mysle... Mysle, ze przyjmowali, ze tak by chcieli. Majac do wyboru Kianti we Florencji, Łyski w Malibu, Szi Was Regala w Paryzu czy nawet polską wódkę z kontrabandy w Tel Awiwie nie przekonaliby mnie ani tym bardziej samych siebie do czystej nad Wisla...Moze gdybysmy nie znali jej smaku...Baku baku...Widzialem te miejsca i mysle, ze nawet dzis ten smak jest ciezkostrawny. Jak mi sie wydaje o heroizmie latwiej jest jednak pisac. Poza tym w ogole po co? To jednak trzeba czuc...

Noches en Madrid (pozdr Ewe)





czwartek, 8 października 2009

W 130 kliknięcia dookoła Barcelony

Chcę zebyscie poznali Barcelone... Mi wydaje się, że poznalem już trochę to miasto, a na pewno moge powiedzieć, ze znam dobrze ten typ miasta. Ultrakrótki pobyt w stolicy Katalonii przpomnial mi o miejscu, które juz calkiem dobrze znalem. Dzis myslę, ze jednak zbyt wczesnie skreslilem Barcelone z listy tych innych miejsc... Albowiem Ten Kto pozostaje gluchy na argumenty Morza ten nigdy nie wsluchal się w swoje mysli. Morze ma zawsze mocne argumenty a Barcelona jak myslę - oferuje cos więcej.

**GALERIA FOTO**

BARCELONA
Google photos link

poniedziałek, 5 października 2009

W drodze - Torre Agbar - Dialog z Mistrzem

Dialog z Mistrzem, niby niezauwazalnie, niby w innej czesci miasta, niby bez wielkiej ideologicznej podbdowy prowadzi natomiast Jean Nouvell. Ta wymiana zdań jest dla mnie tak oczywista jak to, że w bajkach zawsze prawda zwycięza zlo a szczytan idea wygrywa z jej brakiem. Gdbyscie tamtego dnia przechodzili pod Torre Agbar zauwazylibyscie czlowieka byc moze nawet zadowoloego z siebie. Piec lat temu, w czasach R1 torre agbar bylo dla mnie inspiracja i wielka przygoda, dzis natomiast mam juz jeden projekt z Nouvellem za soba...Cieszy mnie to. Nie jest to bowiem zawodowa codziennosc. To jest tej codziennosci najbardziej ekscytujaca forma. Nie zamierzam sie jadnak zbyt dlugo tym faktem cieszyc, patrze na budynek po raz ostatni i odchodze w swoja stone. Codziennosc jest jednak inna, tonie w sredniactiwe, braku wizji i przecietnosci. Chcialbym dozyc momentu, w ktorym oddam ldziom ten jeden, swój od początku do kńca budynek...kiedys moze.

posluchajcie budynku na www.torreagbar.com, ja tak czasem robie.

**GALERIA FOTO**
torre agbar
Google photos link