poniedziałek, 18 maja 2009

Toledo

O Średniowiecznym mieście Toledo krąży dobrze sprzedana (przez średniowiecznych speców od marketingu jak myślę) historyjka, która głosi iz mając jeden dzień na zwiedzenie Hiszpani nalezy ten niedługi czas zainwestować w podróz do Toledo. Postaram się Was jednak przekonać, żebyście się jeszcze dwa razy w progu zastanowili. Nie zniechęcam Was i nie chcę zmieniać Waszych planów tylko dlatego, ze tego dnia zdjęcia mi zupełnie nie szły. To mogę Wam powiedzieć natomiast z cała pewnością. Mając wybór pośród setek galerii promujących Toledo - nie wybierajcie mojej, tego jestem raczej pewien. A jednak straciłem rezon. Niby pewien, ale tylko raczej....Hmmm. A moze jednak warto? Przeciez jednak w pamięci się obroniło. Jak to? Specyficznym klimatem, którego właśnie doświadczacie. Tak to! Zostało w pamięci choc jest architektonicznie schizofreniczne. Końcówke dnia spędzam nad rzeką z nogami po drugiej stronie muru a w tle rozmowy o pstrągach toleckich (dawniej stosowano tez formę toledzkich), które jednak chyba nigdy nie istniały a jednak dały mi powód do wątpliwości... Wiecie co? Może jednak odwołajcie tą zmianę rezerwacji? Tak! Odwołajcie! Do Segovii pojedziecie następnym razem... Taksówka już czeka a poza tym nie odmawiajcie sobie podrózy z Renfe. Ja się tam na przykład odnajduję...


** FOTOOTOF **

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz