Wielokrotnie obserwowałem jak kawałek szmatki wykonany przez pracowite chińskie rączki zwielokrotnia swoją wartość na trasie Chiny-Hamburg a potem ponownie na trasie Hamburg-Warszawa (o dziwo jeszcze szybciej), by sięgnąć niewyobrażalnych wartości na wieszakach warszawskich galerii handlowych (tu wzrost wartości jest już niemal logarytmiczny). To ma miejsce na całym świecie, taka jest podstawa handlu. Tanio kupić – drogo sprzedać, ale tylko w Polsce zadziwia mnie lekkość, z jaką ludzie płacą niebotyczne kwoty w imię ”lepszej” jakości życia. Arkadia, Mokotów, Złote Tarasy - kładźmy karty na blacie i uśmiechajmy się w twarz ładniutkiej sprzedawczyni, którą tak jak nas właśnie okradają…Ot i oto gdzie nas maja…Z drugiej strony, kto nie dał się na to wszystko nabrać niech pierwszy rzuci kamień.
Nie jesteśmy wcale od nich lepsi…To już było kiedyś powiedziane
Konsument gdy wie, że to jest w modzie
Rozmawia o wojnie na Wschodzie
Mówi to co słyszał w radio i z gazety
Czy, konsument to ty?
Tak im zależy, byś ty był konsument
Nie myślał, działał jak instrument
Bo konsument mówi, że je aby jeść (..)
Kazik na Żywo “Konsument”
El Rastro de Madrid lub po prostu el Rastro jest najbardziej popularnym pchlim targiem Madrytu. Targowisko ma miejsce w każdą niedziele i Święta przez cały rok i rozkłada się na tymczasowych straganach w okolicach Plaza de Cascorro i Ribera de Curtidores, pomiędzy ulicami Calle Embajadores i Ronda de Toledo (bardzo blisko stacji metra La Latina). Mam do takich miejsc wielki sentyment…
Korzystając z okazji:
100 lat w zdrowiu Kero! Swoje osiągniesz, ja też swoje wiem...
Qty-Brat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz